na nudę nie narzekamy

Uwaga! Uwaga! Szalona Miłość ciągle działa! Ani na chwilę nie odpoczywa!
Tyle się działo przez ten czas, kiedy nie pisałam, że nie wiem, czy uda mi sie nadrobic zaleglości. Zacznę od najświeższych. Parę dni temu spędzilismy urocze popłudnie u moich rodziców, którzy mieszkają na wsi pod lasem. Pogoda dopisała, grzało słońce, którego jestem bardzo spragniona, a którego tak mało u nas. Porobiłam kilka fotek komórką. Oliwier ma teraz dłuższe włosy-wg mnie wygląda uroczo właśnie wtakich dłuższych. Kacper też zapuszcza.





Oliwier z Kacprem szaleli na trawie. Trzeba przyznać, że mój tato dba o swoją trawkę, która robi wrażenie zawsze świeżo przycietej bez grama chwastów.
*
Poza tym mieliśmy cały cykl urodzinowy: zaczęła Julia, następnie ulubiony kuzyn Adrian, potem miałam ja, nastepnie Miłosz. Obecnie zbliżają się urodziny mojej mamy, potem Jasia (już 30 maja). W między czasie byliśmy na Pierwszej Komunii Św. mojego chrześniaka.
*
Gdzieś w środku tego wszystkiego odbyły się rekolekcje, o których pisałam wcześniej. Święty czas nawrócenia i modlitwy dla wielu (bagatela ok. 780 ludzi), który był dla mnie osobiście czasem bardzo trudnym. Pokrótce opiszę: dzień przed samymi rekolekcjami ze Slowem Bożym bylismy w Wandzinie-Ośrodku dla osób uzależnionych od alkoholu i narkotyków z wirusem Hiv-posługiwalismy modlitwą i śpiewem podczas Mszy Św. z modlitwą o uzdrowienie. Nic nie wskazywało na to, że już wieczorem, kiedy rozkładalismy się ze sprzętem w Hali, na której miały sie odbyć te wielkie Rekolekcje ze Słowem Bożym stracę głos. Dla mnie osobiście było to szokiem, gdyż dwa dni wczesniej w modlitwie rozważałam sobie, co jest dla mnie najcenniejsze, z czego byłoby mi najtrudniej zrezygnować. No i wydumałam, że z rodziny i z... głosu, którym się najwięcej modlę śpiewając w zespole. Pamiętam, ze powiedziałam wtedy Jezusowi, że wszystko mi dał, więc i wszystko jak chce może mi wziąć. Nic tak naprawde nie jest moje-tylko dane od Niego. Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się tak szybkiej reakcji. No i wziął mi głos. Dla mnie to był cios, zresztą dla reszty zespołu także. Przez całe 3 dni rekolekcji nie mogłam z siebie wydobyć słowa-nic. Najpierw byłam tak smutna, że ciągle chciało mi się płakać- zresztą nie omieszkałam sobie po kątach popłakać z żałości. Potem jednak dotarło do mnie, jaką mi wielką łaskę Pan uczynił. Pokazał, że On jest Panem i bez Niego to się tylko mogę cmoknąć, a tak właściwie to nawet i cmoknąć bym się nie mogła, bo bez Niego, to mnie po prostu nie ma. Wszystko jest łaską. Całe moje życie zależy od Boga.On daje i zabiera, co Jego. Tak więc spokorniałam trochę przez to doświadczenie. Teraz juz jest wszystko w porządku z moim głosem, ale mam świadomość, że taki stan może być tylko chwilowy i nie mam się przyzwyczajać do niczego.

*a przed samymi rekolekcjami ze Słowem Bożym ( o których trochę napisałam powyżej) dostałam w prezencie 4 dni  dla siebie i mogłam wyjechać do Kartuz na Szkołę Charyzmatów, którą prowadził Damian Stayne – założyciel wspólnoty „Cor et Lumen Christi” (Serce i Światło Chrystusa), która jest katolicką wspólnotą charyzmatyczno-kontemplacyjną. To był czas szalonej miłości Boga do ludzi, który nie skąpił niczego i dawał całe morze łask. Uzdrawiał i leczył wszystkie możliwe choroby. Czas odkrywania charyzmatów, jakie posiadają wszyscy wierzący w Chrystusa. Może kogoś zainteresuje świadectwo Tomka Janickiego, jest to dla mnie droga duchowo osoba, gdyż osobiście stałam się narzędziem w ręku Boga trzymając rękę na jego uchu i modląc sie za niego doświadczyłam łaski przymnożenia wiary i ufności w Bożą opatrzność i milosierdzie, i tego jak działa Jezus przez tych, którzy "nie widzieli, a uwierzyli". Ten uśmiechnięty facet to Damian Stayne.


na tym zdjęciu podłużnym jest właśnie Tomek Janicki z Damianem Stayne

Ogólnie mówiąc-nie narzekam na ciągły brak wolnego czasu. Tyle sie dzieje każdego dnia, że nie ma nudy. Czas się jakby przymnaża. Ale to zapewne sprawka "Szefa".

Zapraszam chętnych, którzy chcieliby spróbować szalonego życia z Jezusem do nas na spotkanie z Johnem Bashobora-katolickim księdzem charyzmatykiem, który przyjedzie do młodzieży w czasie 25-27.07.2011  a do starszych 28-30.07.2011.
 Szczegóły są tutaj - młodzież. >>>>>
 szczegóły - dorośli >>>>>

2 komentarze:

  1. Anonimowy Says:

    przeczytałam całego Twojego bloga dziś, bez wytchnienia, chłonęłam wszystkie wiadomości, wątpliwości, radości i smutki.
    wszystko przez małego Ksawerego, którego dziś poznałam...
    mądra z Ciebie dziewczyna i silna :)
    pozdrawiam - Basia

  2. fasolik Says:

    cieszę się, że ten blog żyje i pomaga :)))
    Dziękuję