Zakręcony czas

Mamy gorący czas w domu. Od stycznia br powiększyliśmy się o nowego synka. Teraz jesteśmy z moim mężem rodzicami piątki dzieci. To juz niezła gromadka. Zastanawiałam się kiedyś nad tym, że zawsze chciałam mieć pięcioro dzieci i kiedy, wiedząc już, że na macierzyństwo nie mam szans - zakopałam to pragnienie głęboko w sobie, to jakby na przekór mojej niewiary mam, o co prosiłam. Jestem mamą piatki dzieci! Trójki moich biologicznych i dwojga przyjętych. Nie powiem, że jest zawsze różowo. Są wzloty i upadki, jak w normalnym życiu. Najważniejsze, żeby zaraz się podnosić, nie leżeć i nie kontemplować siebie jako ofiary.
Rozmyślałam nad trwaniem w powołaniu do bycia rodziną. Chwilami mam dość, mam chęć uciec jak najdalej, zaszyć się w jakiejś jaskini i być w ciszy, której tak bardzo brakuje w moim domu. Bo u nas to jak w ulu, każdy chce mówić, każdy na inny temat. No i oczywiście każdego temat jest najważniejszy na świecie.! A co najważniejsze każdy czuje się najważniejszy i dlaczego on musi czekać, zanim ona/on się wypowie?! Wychodzi na wierzch wzajemna zazdrość o mamę i tatę. Wychodzą tez nasze niedoskonałości: niecierpliwośc, czasem złość i krzykliwość i nasz egoizm.
Jacie, czasem mam wrażenie, że nie dam rady. Ale tu pomocą okazuje się wiara. Bóg-Miłość nieogarniona, który delikatnie strofuje, że wcale nie muszę byc we wszystkim najlepsza, bo tylko On jest doskonały, a ja mam tylko kochać i być dobrą żoną i dobrą matką, ale wcale nie musze być perfekcyjna.
Poza tym wiem, że On mi ciągle pomaga-we wszystkim. Staram się znajdować czas na dodatkową Eucharystię w ciągu tygodnia, nie udaje mi się codzienna, gdyż byłaby to chyba ucieczka od obowiązków, a diabeł czasem kusi tak subtelnie... pod pozorem dobra podsuwa całkiem miłe perspektywy spędzania czasu bez rodziny...
Niemniej, jak mogę iśc na Eucharystię jest to dla mnie najpiękniejsza nagroda od Boga.
Poza tym dużo się dzieje w naszej Wspólnocie. Obecnie organizujemy Rekolekcje ze Słowem Bożym, które poprowadzi o. Jose Manimparampil ( uczeń o. Jamesa Manjackala z Indii). Rekolekcje maja byc na Hali Sportowej, więc na spora liczbe ludzi na ok. 1000 osób. Przybyło ciut obowiązków związanych z organizacją, a że jestem w zespole muzycznym posługującym na tych Rekolekcjach, to niebawem częstotliwość prób wzrośnie do dwóch tygodniowo. Chociaz liczę na Ducha Świetego, który na poprzednich rekolekcjach nie zawiódł! Bardzo nam pomagał.
Potem będzie chwila oddechu i nastepne wielkie rekolekcje w lipcu br. , które robimy z o. Bashobora z Ugandy. Bardzo lubię tego kapłana. Jest skromny, bardzo prosty-pomimo wykształcenia i doktoratu, życzliwy, miał czas na poprzednich rekolekcjach, żeby z nami porozmawiać i wspólnie się z nami pomodlić. Chyba polubił nasz Zespół Muzyczny :))) i nie tylko nas. Znajdował czas dla każdej potrzebującej osoby. A było nas bagatela 1200 ludzi!
Teraz ide na kolacje-dokonczę po akcji: "Kąpanie i mycie głów".
--------------------------------------------------------------------------
Jestem i wklejam bardzo ciekawy list od naszego ks. duszpasterza Odnowy Dzieciątka Jezus o chrystianofobii. No i zapraszam przy okzaji do udziału w rekolekcjach Ze Słowem Bożym w dn. 28-30.04.2011r. - informacje na ich temat dostepne są tuhttp://chojniceodnowa.blogspot.com/

Chrystianofobia (27)
„Chrystianofobia - irracjonalny lęk lub nienawiść wobec chrześcijan a także chrześcijaństwa w ogóle. Znaczenie tego słowa obejmuje również antychrześcijańskie uprzedzenia, co manifestuje się stopniową marginalizacją osób z chrześcijańskimi przekonaniami”

Gudrun Kugler

Długo już nie pisaliśmy o chrystianofobii, co jednak nie oznacza, że sytuacja w tym zakresie się poprawiła. Niestety media (czemu tylko katolickie, lub prawicowe ???) ustawicznie informują o kolejnych przykładach nienawiści i prześladowania chrześcijan. Oto np., jak możemy o tym przeczytać na stronach Fronda.pl, drugi program niemieckiej telewizji publicznej ZDF produkuje serial komediowy „My jesteśmy Bogiem”. Jego bohaterkami jest „dwójca święta” – dwie kobiety- Inge i Renate, które występują jako Bóg. Stwarzają świat i wspólnie z widzem przemierzają historię ludzkości. Podobny przykład alergii na chrześcijaństwo mamy zza oceanu, gdzie w jednej ze szkół w Los Angeles zabroniono uczniowi publicznego wykonania religijnej piosenki podczas szkolnego konkursu talentów. „Czy pani dziecko musiało wybrać piosenkę, w której tyle razy występuje słowo Jezus?” - zapytała dyrektora szkoły. W jej opinii było to bardzo sprawiedliwe ponieważ także inni uczniowie, chcący śpiewać piosenki o obraźliwej treści, zostali zdyskwalifikowani. Mamy też przykład z Polski: Gazetka „Dzień dobry – tu Polska”, którą czyta ok. 3 tysięcy polskich marynarzy, uważa, że „Karol Wojtyła, w drodze ewidentnej decyzji polityczno-biznesowej zostanie błogosławionym”. Papieża-Polaka krytykuje za “linię bezprezerwatywową”, jaką reprezentował. Trzeba tu zauważyć, że od 8 lat jedynym stałym medium skierowanym do blisko 3 tysięcy polskich marynarzy pływających na blisko 300 statkach bander całego świata pozostaje internetowa gazetka „DZIEŃ DOBRY – TU POLSKA“. W tekście podpisanym przez „Starszego Oficera” czytamy - „Kupczenie i tasowanie jego [Jana Pawła II – przyp. Red.] kości w inwestycyjnych celach rynkowej i moralnej stabilizacji katolickiej magnaterii - zarówno globalnie, jak i w polskim ciemnogrodzie - budzi natomiast moje najwyższe obrzydzenie”. Poza atakami medialnymi są i bezpośrednie napady na wyznawców Chrystusa, chrześcijańskie symbole i obiekty. W Pakistanie zmarła kolejna ofiara ustawy, chroniącej Mahometa i Koran przed bluźnierstwem – donosi Radio Watykańskie. Qamar David był chrześcijaninem skazanym w 2006 r. za bluźnierstwo na dożywocie. We wtorek rano został znaleziony martwy w więziennej celi. Jako przyczynę zgonu podano atak serca. Rodzina zmarłego przypomina jednak, że Qamar był wielokrotnie maltretowany zarówno przez strażników, jak i współwięźniów... Siedem spalonych domów i sześć osób ciężko rannych to wstępny bilans napadu muzułmańskich bojówek na katolicką wioskę w północno-zachodnim Bangladeszu. Zdarzenie miało miejsce 7 marca br. Jak informuje Radio Watykańskie, katolików zaatakowano kijami i maczetami. Napadnięci katolicy stracili w ogniu cały swój majątek. Pretekstem zajścia był spór o ziemię. Jak donosi miejscowy proboszcz, ks. Anthony Sen, wieśniacy obawiają się kolejnych ataków ze strony muzułmańskich sąsiadów... Tego samego dnia wielki tłum ekstremistów islamskich podpalił 59 kościołów i 28 domów rodzin chrześcijańskich w Etiopii. Do napaści islamistów doszło w regionie Oromia w południowo-zachodniej części kraju. Napastnicy z okrzykami „Allah akbar” (Bóg jest wielki) niszczyli na swej drodze wszystko, co należało do chrześcijan, przede wszystkim niewielkie świątynie wiejskie i mieszkania chrześcijan. Według niepotwierdzonych danych, w wyniku zamieszek zginął co najmniej jeden z nich, setki ludzi zostało rannych, a ponad 4 tysiące osób musiało opuścić strony rodzinne... Natomiast w hiszpańskiej diecezji Almeria został zdewastowany zabytkowy kościół Las Salinas de Cabo de Gata pochodzący z 1907 r. Do aktu wandalizmu doszło wkrótce po tym, jak diecezja wygrała proces z prywatną firmą, która chciała urządzić ze świątyni dyskotekę. Na ścianach kościoła pojawiły się wówczas satanistyczne symbole. Kiedy jednak miejsce profanacji obejrzało kilku ekspertów, stwierdzili oni, że malunkom nie towarzyszyły bluźniercze ceremonie. Ich zdaniem, była to zemsta za zwrot kościoła... Do jeszcze bardziej oburzającego incydentu doszło 10 marca w kaplicy Uniwersytetu Complutense w Madrycie. Około 70 młodych osób, w większości dziewcząt, wtargnęło do jej wnętrza wznosząc bluźniercze słowa przeciw Kościołowi i papieżowi, po czym kilka dziewcząt rozebrało się do połowy i zaczęło tańczyć wokół ołtarza. Jedna ze studentek, modlących się wówczas w kaplicy, powiedziała stołecznemu dziennikowi „ABC”, że dwie dziewczyny „zaczęły się przed ołtarzem popisywać zachowaniami homoseksualnymi”. Dziennik „ABC” zauważył, że nie był to pierwszy taki atak, gdyż na początku poprzedniego tygodnia ściany i drzwi na terenie kampusu zostały pokryte napisami o treści antykatolickiej... Również w dalekiej Australii trwa walka z symbolami chrześcijaństwa - z Warrnambool w stanie Wiktoria zniknie podświetlany krzyż, który od ponad 40 lat był charakterystycznym znakiem rozpoznawczym tych okolic. Wystarczyła jedna skarga niezadowolonego mieszkańca, aby z wierzchołka wieży ciśnień zdemontować istniejący tam od 1967 r. krucyfiks... Równie niepokojący sygnał tego typu zachowań mamy z Włocławka. Okazało się, że krzyż może być przeszkodą w wystąpieniu minister edukacji Katarzyny Hall, która odwiedziła Zespół Szkół Katolickich im. ks. Jana Długosza we Włocławku. Został więc zasłonięty na czas jej przemówienia, gdyż jakiś człowiek z otoczenia minister Hall wymusił zasłonięcie krzyża, argumentując, że nie jest to spotkanie modlitewne...

Na szczęście takie działania wywołują reakcję chrześcijan, budzą ich sumienia; oto w Zagrzebiu chrześcijanie wyszli na ulice, by zaprotestować przeciw prześladowaniu z powodu tzw. homofobii. Pretekstem do zorganizowania protestu stała się sprawa nauczycielki religii, Jeleny Mudrovcić, pozwanej do sądu przez organizację lesbijek. Jak zaznaczyła dyrektor ds. edukacji religijnej w archidiecezji w Zagrzebiu, Valentina Mandarić, „to nie jest tylko sprawa sądowa przeciwko nauczycielce religii, ale raczej sprawa przeciw lekcjom religii w szkołach publicznych”. Natomiast w Czechach grupa tamtejszych katolików zachęca do publicznego przyznania się do swej wiary. Ich akcja wiąże się z rozpoczynającym się 26 marca spisem ludności, w ramach którego można w Republice Czeskiej zadeklarować przynależność religijną. Inicjatorem jest należący do jednego z najstarszych czeskich rodów arystokratycznych Děpold Czernin. Dotychczas przygotowano osiemnaście spotów, ukazujących osoby życia publicznego – reżyserów, aktorów, naukowców – mówiące o swej wierze. Projekt zostanie zaprezentowany w internecie na stronie www.jsemkatolik.cz oraz noszącym taką samą nazwę profilu na Facebooku. Zyskał on poparcie prymasa Czech, abp Dominika Duki, którego słowa mają pilotować akcję.

oprac. xjk

Posted in Etykiety: , , , |

3 komentarze:

  1. Anka Says:

    Kochani-my też przygotowujemy się do przyjęcia kolejnego dziecka-choć wcześniej wydawało się to nam prawie niemożliwe.Bo nie dam rady,bo ciągły hałas,bo nie wyrabiam z czasem.Bo już niczego nie wiem.Cóż mogę powiedzieć?Siły Wam życzę i Bożych natchnień.I spokojnego snu i chleba,który smakuje miłością.Obyście doświadczali jej w każdym Waszym wspólnym dniu.

  2. fasolik Says:

    wczoraj powiedziałam mojemu Jasiowi: kochanie wiem że jesteś zazdrosny o Kacpra, ale mama ma takie duże serce, że jest w stanie kochać was wszystkich i jeszcze tatę. Jasiek głęboko odetchnął i pozwolił nawet na buziaka w miejscu publicznym:-) i takie to czasem mamy dylematy. Aniu, ja wam też życzę wielkiego pełnego miłości serca. I żeby jej było ciągle dużo i żeby Miłość ciągle się w was odnawiała.

  3. Jakub Ruszniak Says:

    Bardzo podoba mi się to co piszesz o powołaniu do tworzenia rodziny. Bo to rzeczywiście jest powołanie, do którego Pan Bóg może wezwać. I nie jest to nic prostego, ale jestem pewien, że jest mnóstwo chwil radości. Ale jak z każdym powołaniem, wymaga to także wiele naszego wysiłku. Ale wiemy dla Kogo pracujemy. :) Pozdrawiam serdecznie!