Jak ja nie lubię poniedziałków :(

Oli juz w wyrku, Jasiek własnie się układa na podusi, starsze przy kompie ( w wekendy pozwalamy na dłuższe przesiadywanie przy monitrze ), męża przy gazetce, a ja sobie tu piszę spokojnie, acz z pewnym zaniepokojeniem...
Bo jutro poniedziałek, i wczesne wstanie ok. 6, Msza o 6.30, szybkie prowadzenie dzieci do przedszkola, gnanie do pracy i 8 godzin poza domem, potem kierunek - odbiór z przedszkola, obiad, męża nerwowa z pracy wraca, starsze przychodzą ze szkoły-lekcje, troche odpoczynku, mycie młodych i własciwie nawet nie zauważysz i już jest wieczór, ech
Nie będę marudziła, bo pewnie większosć ma taki plan dnia ;) Jestem tylko ciekawa, jak młody jutro powita przedszkole, teoretycznie powinno byc już lepiej. Wezme aparat jutro i zrobię im fotkę, jak dzielnie przedszkolaki maszerują.

Posted in |

0 komentarze: