Czas mi za szybko płynie
Posted On niedziela, 16 sierpnia 2009 at o 10:00 by fasolikDość długo nie pisałam. Nie miałam dostepu do netu, i możliwości technicznych...
Prawie tydzień spędziłam w Częstochowie na rekolekcjach ignacjańskich u Sióstr Zawierzanek ;)
O jacie-każdemu polecam tego typu zejście w głębiny własnego serca, dzieją się wtedy z człowiekiem różne rzeczy, ale przede wszystkim dotyka się wtedy Tego, który jest naszym centrum. Miłości Absolutnej.
Dzieciaki zostały z moim kochanym mężem, który dzielnie się nimi opiekował. Wziął urlop i się byczyli jeżdżąc to tu to tam.
Na marginesie mam wspaniałego męża, który i potrafi zająć się dziećmi, i potrafi ugotować im pyszności ( ale nie sprząta po sobie-coś za coś mawiam), i nie jęczy aż tak bardzo, jak gdzieś wyjeżdżam. Taki mąż to skarb! Zaczęlam to doceniać.
Powoli szykuję się do pracy-kończy się mi półroczny urlop wychowawczy i już od września czas wejść w kierat.
Oj, ciężko będzie...
Miałam jechać jeszcze z dziećmi na Mazury, do kolezanki ze studiów, ale nie wiem, czy zdązę. Czas mi teraz tak szybko leci, jak nigdy.