a my na walizkach

Jutro ruszamy na wypoczynek. Zostaje najstarsza Julia wraz z dziadkami, którzy zajmą się naszym domem. I to oni będą przekazywać wiadomości na bloga. Tzn. Julia, która za pan brat jest z komputerem. Co nie znaczy, że dziadkowie nie są. Wręcz przeciwnie. Babcia z dziadkiem chętnie zasiadają przed kompem i np. czytają wiadomości, przeglądają oferty na allegro itp. Nawet na NK czasem zaglądają :)))
Oliś był dzisiaj dla odmiany spokojny. Byliśmy na festynie w przedszkolu u Jasia. Biegał i szalał z dzieciakami. Od września tez będzie przedszkolakiem :) Miał pojeździć na kucyku, ale nie udało się go na niego wsadzić.
Było:
-Boim się konika, boim ihaa! I przywarł do mnie tak mocno, ze nawet nie spojrzał na sympatyczne zwierzątko. Potem z daleka obserwował i wszystkim dookoła mówił, ze tam są koniki i, ze on się ich boi. A myślałam, że będzie z niego jokej, bo spełnia wszystkie parametry: mały, chudy i wysportowany jak nie wiem co. Moze minie mu ten strach do koni, to spróbujemy innym razem.
Pozdrawiam czytających i do usłyszenia. My lecimy na wielkie leniuchowanie.

Posted in |

1 komentarze:

  1. pineska Says:

    cze Julia,z niecierpliwoscia czekam na wiadomosci na blogu bo lubie go czytac.a tu dlugo,dlugo nic.popraw sie.ha ha pozdrawiam