«Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili» (por. Mt 25,40.46).

Po tym poście informującym o meczu, poczułam pragnienie napisania jeszcze krótko o Olisiu. Od paru dni młody stał się bardzo czuły. Podchodzi do mnie (najczęściej) i do innych domowników, gładzi nas po rękach, albo po nogach, dmucha jak widzi jakąś rankę, całuje w to miejsce i z troską pyta: boli ała? Lubi się przytulać - opracował sobie sposób: bierze moją głowę w rączki, patrzy prosto w oczy i daje buziaka i coś tam po swojemu mówi ( wyłapuję tylko słowa: mama, tata). W sercu robi się cieplej, jak pomyślę, że z takiego zalęknionego, sztywnego w uczuciach, bojącego się wtulić jeszcze kilka miesięcy temu dziecka, wyrósł taki elfik kochany. Dla takich momentów warto żyć. I kochani, kto zastanawia się nad byciem rodziną zastepczą, kto czuje w sercu potrzebę podzielenia się, niech to realizuje. Na pewno będzie ciężko (a kto mówił, że będzie łatwo?), ale będą też chwile radosne i wzruszające. Nie bójcie się, nie czekajcie na lepszy moment.

«Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili» (por. Mt 25,40.46).

Posted in Etykiety: , , , |

0 komentarze: