Żyjemy i mamy się dobrze! :)

Dawno dawno temu pisałam na blogu Olisia. Dość dużo się pozmieniało. Oliwier urósł. Mierzy juz sobie 92cm i waży 12 kg. Przepisalismy Oliwiera do innego przedszkola. Obecnie uczęszcza do katolickiego-plusem jest mała ilość dzieci w grupie, indywidualne podejście i angielski, taniec i logopeda w cenie wyjściowej. Młody jest zachwycony-chodzi chętnie i już sobie zaskarbił serca pań przedszkolanek. Oczywiście jest najmniejszy w grupie, najchudszy, ale za to najbardziej ruchliwy, ;) Jak na razie panie  nie narzekają...
Latem bylismy na turnusie dla dzieci z zespołem FAS w Węgierskiej Górce. 10 dni rehabilitacji uogólnionej dla młodego, a dla mnie wchłaniania nowej wiedzy, poznawania rodziców i opiekunów wychowujących dzieci z FAS. Nieoceniony czas!
Potem jechalismy do Chorwacji. Każdemu polecam Chorwacje jako wypoczynek dla rodzin z dziećmi. Jechaliśmy własnym autem, więc nie było problemu z postojami. Przy okazji zahaczyliśmy o Wenecję-więc Oliś ma już trochę świata zaliczonego!
A teraz z innej beczki: ostatnio byłam z młodym w kościele na Mszy Św. To był szał! Nawet szoł! Na poczatku było w miarę, siedział mi grzecznie na kolanach i tylko coś sobie mruczał. Ale w miarę upływu czasu rozpoczęło sie istne przedstawienie jednego aktora. Młody zaczął się wierzgać, ślizgać po posadzce, jęczeć na przemian ze śpiewem typu : jestem sobie przedszkolaczek w wersji zrozumiałej tylko dla naszej rodziny. Potem był czas na głosne pytania i strzelanie z palców do ludzi z głośnym piw paf itp. Najboleśniejsze w tym wszystkim były stare babcie, które nie omieszkały się znacząco obracać w naszą stronę z glosnymi komentarzami i ze sfrustrowanymi minami.  Mnie się w pewnej chwili chciało płakać, bo nie będe przeciez każdej babci tłumaczyć, ze dziecko jest chore i ma czasem takie napady. Siedziałam z tyłu, a kościół jest dla wszystkich-zwłaszcza dla chorych.

Posted in |

5 komentarze:

  1. Anka Says:

    Tak,znam takie akcje na Mszy św.I reakcje starszych pań,które drażnią mnie mocno zwłaszcza gdy uczestniczymy we Mszy dla dzieci.Mam prośbę do Ciebie-napisz coś więcej o turnusie dla naszych dzieci-bo wiem,że Sierczynka w tym roku nie było.Pozdrawiamy-Ania z rodziną

  2. -Longina- Says:

    Cieszę się że już jesteście. Dzisiaj chciałam do Was właśnie napisać a tu wchodzę i notka. Mam nadzieję że teraz będziecie częściej. buziaki :)

  3. Madagaskarka Says:

    Mój brat jest prawdopodobnie na to chory chociaż nie w tak dużym stopniu. Ma 15 lat i zachowuje się tak samo jak Oliwer. Przykro mi,że tak się dzieję. Zapraszam do mojego bloga na chociaż chwilowe oderwanie się od tego świata. Ja staję się obserwatorem Pani bloga. Pozdrawiam.

  4. fasolik Says:

    Dziękuję Madagaskarka za zaproszenie. Będę zaglądała na twojego bloga. Pozdrawiam Ciebie i Twoją rodzinkę:)

  5. E L A s t y c z n a Says:

    Może warto by pójść do księdza pogadać, może mógłby stworzyć kazanie, które w prosty ale i oczywisty sposób poda miłym paniom na tacy, że są ludzie chorzy a my w swej małości tak niewiele wiemy o wielu chorobach i każdy z nich ma prawo przyjść do kościoła itd.
    Jak macie fajnego księdza to na pewno się zgodzi.
    Fajnie, że "wróciliście" :)